sobota, 26 lipca 2008

9. Do you believe in the Westworld?





Dla mnie ta płyta na zawsze pozostanie niesamowita. Uznaję ją za fundament mojej edukacji muzycznej. Przytłacza, przeraża, emanuje smutkiem nie mniejszym niż Closer czy Unknown Pleasures . Kojarzy mi się z bezkresem oceanu, samotnością dawnych żeglarzy skazanych na niekończącą się wędrówkę, która zasysa do środka, skazuje na zanik wspomnień, pamięci, przeszłości. Histeryczny głos Kirka Brandona, człowieka o twarzy szalonego geja, post-punkowe gitary i saksofon o brzmieniu zupełnie innym niż to powszechne w tamtych czasach. Okładkę tej płyty zaliczam do najlepszych w historii nowej fali. W Polsce Theatre of Hate stali się znani za sprawą swojego kolejnego wcielenia o nazwie Spear of Destiny, zespołu który w 1983 owiedził Polskę i grał koncerty razem z Klasuem Mitffochem. Nie miałem szansy ich zobaczyć, mieszkałem wtedy w Szwajcarii. Pamiętam za to okładkę brytyjskiego magazynu muzycznego The Sound (wówczas równie popularnego jak NME), na ktorej widniało zdjęcie Kirka Brandona z pomnikiem warszawskiej Nike w tle , otoczonej biało-czerwonymi flagami. Pismo znalazłem w kiosku z prasą zagraniczną w stolicy Szwajcarii w czerwcu lub lipcu 1983 roku.
Polecam płytę wszystkim tym, którzy myślą, że prawo do przytłaczania zostało dane w tamtych czasach wyłącznie chłopakom z Joy Division.

The yellow sun was setting in Tombstone
The citizens were gone but not to their homes
By a freak a coin in the piano made it play
But only the wind and the dust heard it say

Do you believe in the Westworld?

From the south on a wind in walked a cowboy
The saloon was dry but his guns were well oiled
Somehow he remembered when he kissed his wife
And when he said goodbye
But that was before the circus with the bear arrived
Oh the bear it roared as the gun was fired
Then the cowboy turned the gun on himself as he sang "No-ones alive"

Do you believe in the Westworld?

Historię lidera znajdziecie na http://www.kirkbrandon.com/ . Warto poczytać - to jeden z największych zapomnianych zespołów nowej fali początku lat 80-tych.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Rewelacyjna płyta (zresztą opisujesz same genialne albumy) - mam ją na LP.:)
(B)